piątek, 9 sierpnia 2013

na zimno

36 stopni w cieniu to stanowczo za dużo jak dla mnie, dlatego ratuję się zimnymi deserami i kawą z lodem.
Żadna filozofia. Mocno schłodzony jogurt naturalny z odrobiną brązowego cukru, herbatniki i mus jagodowy - niebo w gębie...


i kawka na zimno... Na dno szklanki wrzucam kostki lodu, wlewam spienione mleko (używam takiego malutkiego mikserka do cappuccino), a następne leję po ściance kawę zaparzoną w ekspresie (parzę bardzo mocną, ale w niewielkiej ilości i dolewam odrobinę zimnej wody, żeby nie czekać na wystygnięcie).
Mile widziane są dodatkowe aromatyczne dodatki jak szczypta brązowego cukru, cynamon lub kardamon...


proste rzeczy a cieszą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz