środa, 31 lipca 2013

...

Ostatnio zauważyłam, że coraz mniej przejmuję się tym, co ludzie o mnie myślą i mówią. I jest mi z tym zadziwiająco dobrze. Całe życie ktoś czegoś ode mnie oczekiwał albo też słyszałam "w twoim wieku powinnaś/ nie powinnaś" sprawiając, że czułam się nieswojo robiąc coś wbrew swojej woli albo też nie robiąc mimo oczekiwań. I zawsze w takich momentach czułam, że zawiodłam - albo siebie, albo innych. Nie wiem, może to już wiek, może doświadczenie, może uświadomienie sobie, że niemożliwe jest bycie ideałem, sprawiły, że zaczęłam dobrze się czuć sama ze sobą. I mając świadomość, że nie robię nikomu krzywdy, mam w dupie, co ktoś o mnie myśli. Z resztą zauważyłam, że osoby, które próbują mnie wgnieść do tych swoich foremek, wcale nie życzą mi najlepiej. Nikt nie przeżyje mojego życia za mnie... Tyle na temat...


sobota, 27 lipca 2013

ogrody Kapias i sobotnie leniuchowanie

Ostatni tydzień dał mi w kość. Pewne sprawy i ludzie, od których chciałam się uwolnić znowu wróciły usuwając mi grunt spod nóg. Dwie nieprzespane noce, kompletny chaos w głowie i kilka wyciągniętych wniosków. Znów utwierdziłam się w przekonaniu, że nie pieniądze, piękne rzeczy są w życiu najważniejsze, ale ludzie, na których można liczyć w każdej chwili. Mam wielkie szczęście dzielić swoje życie z kimś, kto jest moim przyjacielem, z którym można przegadać całą noc, wspólnie się śmiać i płakać, kochankiem, równorzędnym partnerem, kumplem, z którym można wyskoczyć na piwo, z kimś, dla kogo jestem piękna i interesująca mimo upływającego czasu...

Dzisiejszy dzień spędziliśmy w pięknych ogrodach Państwa Kapias (Goczałkowice Zdrój). Cudowne miejsce stworzone przez ludzi pełnych pasji... Polecam! http://www.kapias.pl/













czwartek, 18 lipca 2013

lipcowe grillowanie

W tym roku kompletnie nie mamy szczęścia do pogody. Cały tydzień, który spędzamy w pracy świeci słońce i jest ciepło, kiedy przyjeżdżamy na wieś - pada. Żeby to tylko padało. Ostatnio temperatura z dwudziestu kilku stopni spadła do ośmiu i musiałam wygrzebać starą zimową kurtkę. W połowie lipca... Aż głupio się przyznawać...
Grillowanie wygląda mniej więcej tak, jak na zdjęciu poniżej...


Dip 1:
jogurt naturalny, ketchup (ostatnio używam Heinz), ząbek czosnku, odrobina mieszanki przypraw Curry (zawsze wybieram takie bez polepszaczy smaku. Glutaminianom i innym mówimy stanowcze NIE), suszona papryka słodka, sól, pieprz ziołowy
Dip 2:
jogurt naturalny, czosnek, posiekany szczypiorek, tymianek suszony lub świeży, sól, pieprz

Nigdy nie trzymam się żadnego przepisu, więc każdy mój dip zawiera inne składniki. Ale każdy powinien znaleźć swój ulubiony smak. Życzę udanych eksperymentów :)


Pierś z kurczaka marynowana kilka godzin w jogurcie naturalnym i ulubionych przyprawach...

Pstrąg grillowany. Oczyszczonego pstrąga skrapiam cytryną, do środka wkładam czosnek, posiekaną cebulkę i świeże ziółka - uwielbiam tymianek, ale w tym roku muszę się zadowolić świeżym majerankiem i cząbrem i listkami melisy. Nie solę ryby przed pieczeniem. Grilluję nad ogniem ok. 15 min. Na talerzu dodaję masełko i sól. Rybka ZAWSZE wychodzi smaczna i soczysta.

poniedziałek, 15 lipca 2013

ogródek

Uwielbiam warzywa i owoce, ale żadne tak nie smakują jak te, które wyrosły właściwie na naszych oczach.
Trochę pracy to kosztowało, ale efekty warte są zachodu.