niedziela, 25 czerwca 2017

zwykła ściana a cieszy

Rodzina i bliscy znajomi krzyczą, że nie ma zdjęć po wizycie ekipy od elewacji. Zamierzałam wstrzymać się do momentu jak z Pawłem zrobimy podłogę na werandzie i jeszcze kilka wykończeń, ale ok - wrzucam kilka.
Ekipa - GENIALNA. Warto było na nich czekać. Pan Stasiu (właściciel) urzekał dokładnością, kulturą i inteligentnym poczuciem humoru. Och, gdyby tak częściej spotykać na swojej drodze takich ludzi!!!
Jak obiecywałam ściany nie mają koloru - tynk jest jasno szary. Drewniane wykończenia wizualnie ocieplają całość, więc nie widzieliśmy sensu wprowadzać kolejnego koloru. Ma być skromnie!










poniedziałek, 5 czerwca 2017

glina

Ależ to były pracowite dni. Podwórko odchaszczone i uwaga... Zaczęliśmy nakładać tynki z gliny! Niektórzy już powątpiewali, że to zrobimy (zamiast ułatwienia sobie życia choćby kartongipsem). Fakt - życie i finanse nieco oddaliły nas od remontowania ekologicznego, ale tynki z gliny będą!
W tym roku położymy tylko warstwę  podkładową. Na nią pójdzie instalacja elektryczne i CO, a w przyszłym roku całość przykryjemy kolejnymi warstwami.
Nie wygląda to może zachęcająco, ale widzieliśmy jak piękne wnętrza powstały w siedzibie fundacji Camposfera, więc wierzę, że u nas tez tak będzie.
Od razu zaznaczę, że kolor gliny jest naturalny (nie są to krowie kupy :) ). Glina pochodzi z Radoszyc, gdzie wydobywa się glinę właśnie o takiej czerwono-brązowej barwie.



 Z przemyśleń przyrodniczych... Nigdy nie powinniśmy traktować siebie jako panów i władców posiadanej ziemi, bo należy ona również do innych stworzeń, które trzeba uszanować.

Mieszkaniec skalniaka



Gąsienica  pazia królowej żerująca na marchwi (cieszę się jak głupia)
 
  
Ogródkowe pachnidło czyli niepozornie kwitnąca róża o obłędnym zapachu


Kwietniki dla ubogich czyli skrzynie z odzysku, wielogatunkowe zielsko dopiero co posadzone (cynie, krwawniki, pszczelniki mołdawskie, uczep)