czwartek, 30 czerwca 2016
poniedziałek, 6 czerwca 2016
problemy początkującej ogrodniczki
Ogród - cudowna rzecz. Zawsze się coś skubnie, cieszy oko, a i dla ciała to niemały wysiłek, więc liczę, że kolejnych partiach skłonów i przysiadów wyrobię sobie zadeczek jak u tych urodziwych trenerek fitnesu.
Tyle, że zamieniłam się we własną matkę - zrzędzę już jak ona:
"za sucho", "za słaba ziemia", "stanowczo za sucho", "na bobie znowu mszyce", "rzodkiewkę coś zjadło", "ogórki znów nie wzeszły", "nie ma deszczu", "za gorąco", "za zimno", "u sąsiadów to lepsza ziemia jest". No, tak to wygląda :P
Tyle, że zamieniłam się we własną matkę - zrzędzę już jak ona:
"za sucho", "za słaba ziemia", "stanowczo za sucho", "na bobie znowu mszyce", "rzodkiewkę coś zjadło", "ogórki znów nie wzeszły", "nie ma deszczu", "za gorąco", "za zimno", "u sąsiadów to lepsza ziemia jest". No, tak to wygląda :P
pomidory na słomie
kapusta na słomie
młoda sąsiadka
takie widoki podczas spaceru <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)