Fotki zrobione wiosną.
Pan Bażant mieszkał tuż za płotem, ale niestety nie przekonał do siebie żadnej Pani i po kilku tygodniach poszedł sobie. Szkoda... Sympatyczny towarzysz na naszych wiejskich weekendach. Wybaczałam mu nawet grzebanie w moim zielniku.
I nastrojowo...
czwartek, 19 lipca 2012
poniedziałek, 16 lipca 2012
letnie gotowanie
Uwielbiam gotować latem... Kiedy w piątek dojechaliśmy na wieś nie mogłam uwierzyć jak wiele się zmieniło przez ostatnie kilka dni. W ogródku czekały na nas piękne cukinie i kabaczki, pachnące ziółka, żółta i zielona fasolka szparagowa i słodkie maliny.
Bez większych nadziei na znalezienie grzybów wybraliśmy się na spacer do lasu. A tu zaskoczenie! Mnóstwo kurek!
Na obiad przygotowałam placki z kabaczka i sos z kurek. Placki robi się tak samo jak ziemniaczane (ważne - należy zetrzeć, posolić, odczekać chwilę i odsączyć z nadmiaru wody). Zdecydowanie takie placki są smaczniejsze od ziemniaczanych i obłędnie pachną!
Od kilku lat udowadniam, że z cukinii można zrobić wszystko. Jest znakomita również na słodko. Tym razem paseczki cukinii poddusiłam w niewielkiej ilości soku z pomarańczy (polecam również sok z cytryny i miód) z dodatkiem cynamonu. Do tego mus malinowo-jogurtowy ze świeżą miętą... Było pyszne! Tak podduszoną cukinię można też wykorzystywać do ciast.
A wieczorem ognisko... Oj, jak tak dalej będę sobie dogadzać, czeka mnie dieta ;P
Bez większych nadziei na znalezienie grzybów wybraliśmy się na spacer do lasu. A tu zaskoczenie! Mnóstwo kurek!
Na obiad przygotowałam placki z kabaczka i sos z kurek. Placki robi się tak samo jak ziemniaczane (ważne - należy zetrzeć, posolić, odczekać chwilę i odsączyć z nadmiaru wody). Zdecydowanie takie placki są smaczniejsze od ziemniaczanych i obłędnie pachną!
Od kilku lat udowadniam, że z cukinii można zrobić wszystko. Jest znakomita również na słodko. Tym razem paseczki cukinii poddusiłam w niewielkiej ilości soku z pomarańczy (polecam również sok z cytryny i miód) z dodatkiem cynamonu. Do tego mus malinowo-jogurtowy ze świeżą miętą... Było pyszne! Tak podduszoną cukinię można też wykorzystywać do ciast.
A wieczorem ognisko... Oj, jak tak dalej będę sobie dogadzać, czeka mnie dieta ;P
środa, 4 lipca 2012
takie tam...
Lato w pełni...Rozpoczął się sezon ogórkowy, miasto opustoszało. Tylko jakieś niedobitki przemykają kątami, ale znikają tak szybko, jak się pojawili. Czas nudy w pracy. I stresu, bo ZUSy, rachunki trzeba opłacić. I jeść coś czasem trzeba (tu nie jest tak źle, bo przywiozłam ze wsi pierwsze w tym roku cukinie). Czekam na piątek, kiedy sama wyjadę choćby na dwa dni i przestanę myśleć o problemach. Wezmę głęboki oddech (który na Śląsku grozi ostrym kaszlem) i będę się cieszyć chwilą...
poniedziałek, 2 lipca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)