poniedziałek, 22 czerwca 2015

ogródkowo

I nadszedł ten piękny czas, kiedy mieszczuchy mogą coś skubnąć z własnego ogródka... Obaw było kilka.
Nie urośnie bo:
a) brak dobrej ziemi - jest żółciutki piasek lub co najwyżej kompost i suche badyle zgromadzone po odchwaszczaniu działki
b) podlewanie góra raz w tygodniu
c) brak oprysków i nawozów sztucznych
d) bardzo mała ilość owadów zapylających
e) ja siałam

Bób niestety kupiony. Nasz w większości zjadły mszyce...

budowa podpory dla fasoli tycznej


ogórecznik na pierwszym planie

pietruszka, kalafior (który pewnie zjedzą bielinki, ale niech im wyjdzie na zdrowie)

cząber albo estragon.... pogubiłam się


pietruszka naciowa, kalarepa, sałata


groszek (obłędnie słodki)

dynia i cukinia na pryzmie kompostowej czyli ogród bez ziemi

pomidory koktajlowe na kostkach słomy- rzeczywiście jest to fajna alternatywa dla tradycyjnego
uprawiania tych roślin- słoma trzyma wilgoć nawet w upalne dni. Pełen sukces ogłoszę, jeśli doczekam się pomidorów, ale już teraz uważam, że jest to metoda godna uwagi. 
Papryka na słomie ma mnóstwo pączków - czekam na efekty.


kolendra

 bazylia (jedna z trzech jakie posiałam)

 i uwaga! W lesie pojawiają się już pierwsze kurki!

poniedziałek, 8 czerwca 2015

   Remont nieco zwolnił tempa. Owszem pracujemy, ale dłubiemy przy rzeczach, które nie dają jakiegoś spektakularnego efektu. Przez krótką chwilę obydwoje  poczuliśmy się sfrustrowani tą powolnością, bo plany świetnie brzmią w teorii, ale praktyka okazuje się inna. Wszystko trwa i nie mamy na to wpływu.
   Więc czasem warto odpuścić, pobyć, napawać się niezwykłością przyrody, pogrzebać trochę w ogródku, wieczorem ogrzać się przy ognisku. POBYĆ