wtorek, 29 marca 2016

wielkanocnie

Pogoda dopisała, więc uciekliśmy na wieś. Powietrze już pachnie, rośliny budzą się do życia, ptaki od wczesnego ranka wyśpiewują swoje pieśni...




Budka dla dudka zawisła na dębie. Nieśmiało liczymy, że w kwietniu zostanie zasiedlona



Temat przewodni spacerów - wierzby. Magiczne drzewa...







niedziela, 13 marca 2016

kolej w miniaturze

Plany weekendowe trafił szlag, ale nie ma tego złego... Wybraliśmy się do Sosnowca na festiwal "Kolej w miniaturze", gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Pociągi pociągami, ale te szczegóły makiet!


















wtorek, 8 marca 2016

coś się znów zaczyna

Pora zabrać się do pracy. Ponieważ jesteśmy nienormalni i kupiliśmy pierdyliard nasion, musimy się teraz mocno nagimnastykować, żeby wszystko pomieścić w naszym bądź co bądź niezbyt dużym ogródku. Mój osobisty drwal zbudował ze starych desek wielki rozsadnik i powiększał wały permakulturowe. Ja tymczasem walczyłam z usunięciem darni i odperzeniem kawałka ziemi dla kilku róż. Starzeję się. Po pierwsze nigdy nie byłam fanką róż - wydawały mi się jakieś takie pretensjonalne, a ostatnio w sklepie skusiłam się na 4 odmiany. Po drugie ilość boleści jakie odczułam po chwili rycia w ziemi nie rokuje dobrze na przyszłość...
Z ulgą stwierdziliśmy, że pod naszą zimową nieobecność nic się nie wydarzyło. Jedynie zając zjadł jarmuż, ale nie ma tego złego, bo warzywo odwróciło jego uwagę od apetycznych krzewów czarnej porzeczki.


Paweł myśli...

Rozsadnik a później grządka kapuściana...

coś się wykluwa

Tu na razie jest ściernisko, ale będą rosły dynie... czy jakoś tak... W każdym razie tak wygląda tworzenie wału permakulturowego.