wtorek, 16 kwietnia 2019

wiosna tuż tuż

      Wiosna daje mi zawsze energetycznego kopa. Nawet jeśli nie jest jeszcze do końca ciepło, ubieram się na cebulkę i witam moje roślinki budzące się po zimie.
      Wszystkie ptasie budki zajęte (w jednej zamieszkała parka kowalików), do budynku gospodarczego jak co roku powróciły kopciuszki... O, ptaków przewija się tyle, że można by długo się rozwodzić na ten temat. I ten koncert od rana!!!

      W tym roku po raz pierwszy zakwitnie nam większość drzewek i krzewów, niektóre po raz pierwszy. Oczywiście do owocu daleka droga i nie mam tu wielkich nadziei, ale cieszy mnie każdy postęp. Bądź co bądź sadzimy na VI klasie gleby. Poniżej cudna samica pawicy i pigwowiec tuż przed kwitnieniem (zapowiada się rekordowy zbiór)



czwartek, 11 kwietnia 2019

kamienna ściana

Powoli zaczynamy remont w środku. Tu już pozostaje nam własnoręczna praca - raczej na dłuższy czas wyleczyłam się z zatrudniania kogokolwiek. Poza tym kiedyś postanowiliśmy z Pawłem, że wszystko co możemy zrobić sami, choćby metodą prób i błędów, zrobimy sami.
W pierwszej kolejności mamy do ucywilizowania ścianę w sypialni. Postanowiliśmy zostawić kamień, ale wymagał on wyczyszczenia i uzupełnienia fug co by nam się na głowy nie sypało.
I tak powoli dłubiemy...
Próba z fugą glinianą zakończyła się klapą (a ile było zachodu, żeby kupić białą glinę). Stanęło na na cementowo-wapiennej - jest plastyczna na mokro i bardzo twarda po wyschnięciu.
Na zdjęciach kolejno: ściana po skuciu tynku, po oczyszczeniu i z nowymi fugami