Znów robimy bałagan! Elewacja chatki gotowa, więc mogę zacząć pracę nad moim wymarzonym ogrodem. Do tej pory musiałam się zadowolić rabatkami z jednorocznych kwiatów, teraz mogę zaszaleć bez obawy, że coś trzeba będzie przekopywać albo co gorsza zadeptywać.
Początki są ciężkie jak cholera - zakwasy i odciski przy pozbywaniu się darni. Przed domem nie będzie ani skrawka trawy (chyba, że ozdobne), od strony werandy posadziłam już żurawki, barwinek, hortensję i różanecznik. Większość nasadzeń będę robić wiosną, bo teraz z funduszami krucho.
Dziękuję Basiu za paczkę z sadzonkami - mam nadzieję, że w przyszłym roku pochwalę się jak pięknie rozną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz