poniedziałek, 31 lipca 2017

pieniek kawowy

Kiedy Paweł walczył z utwardzaniem podłoża pod kostkę, ja znalazłam sobie bardzo twórcze zajęcie.
Potrzebowaliśmy mały stoliczek na kawę, który będzie stał na werandzie. Kupno nie wchodziło w grę (cięcie kosztów - kupujemy tylko to co niezbędne), a stoły i ławy, które mieliśmy do dyspozycji były za duże, bądź kompletnie nie pasowały do miejsca. No i tak wykorzystując to co miałam pod ręką, powstał nasz pieniek kawowy - szlifowany, spontanicznie pomalowany. Mimo niedoskonałości uwielbiam go!






Siłą rozpędu odświeżyłam szafeczkę po babci Pawła. Miała paskudny zielony kolor, więc przemalowałam ją na moją ukochaną szarość. Będzie stała tuż przed drzwiami wejściowymi i służyła do ściągania i zakładania kaloszy. Posiada skrytkę w sam raz na szczotki i pasty do butów.



Przydomowe dziewanny i słoneczniki :)



2 komentarze:

  1. Brawo. Wspaniale to zrobiłaś. Przepięknie to wygląda. Stoliczek mnie zachwyca. :)

    Miłego dnia życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna szafka :) Nigdy takiej nie widziałam. Bardzo ładnie ozdobiłaś pieniek.

    OdpowiedzUsuń