niedziela, 14 maja 2017

Z wioskowych wieści:
- budka dla trzmieli została zasiedlona przez trzmiela rudego (bardzo ładny jegomość)
- testuję kule nawadniające, które mają pomóc kwiatom pod moją nieobecność (zdjęcia poniżej).
Wybrałam najtańsze, plastikowe, żeby nie pakować się w niepotrzebne koszta, ale jak widać prezentują się całkiem sympatycznie. Opinie internetowe są skrajnie różne, ale jestem dobrej myśli. Napełnione wodą kule wkłada się do mocno podlanej donicy. Kiedy wilgoci ubywa, woda z kuli przepływa do donicy.
- porada dnia: przy szlifowaniu zawsze używajcie okularów ochronnych (choć w przypadku mojego upartego męża "nie ma tego złego", bo dzięki małemu opiłkowi, który utkwił w jego oku, wykryto u niego poważną chorobę. Od jutra szukamy dobrego specjalisty)





kolejne tulipany w kolekcji


2 komentarze:

  1. Ale urocze te kule są! W ogóle nie wyglądają jakoś tak...kiczowato. Może dlatego, że są zielone? Jak zielone krople rosy!;)

    Mężowi współczuję i mam nadzieję, że choroba do wyleczenia. Szczęście w nieszczęściu z tym opiłkiem...
    Uściski mazurskie, k.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzenko kulki super, lubię takie gadżety, ja mam takie szklane ptaki przezroczyste... dla Męża zdrówka zatem życzę. Ściski

    OdpowiedzUsuń