poniedziałek, 8 sierpnia 2016

nowy stary fotel

Zastanawiałam się co zrobić z tymi szpetnymi fotelami. Wydawało mi się, że to będzie prawdziwe wyzwanie, ale potem dotarło do mnie, ze cokolwiek bym nie zrobiła, gorzej nie będzie.
Chciałam jedynie, żeby ładnie współgrały z przyszłą elewacją (jasnoszarą).

Stan początkowy (w trakcie usuwania farby)


I już prawie skończony. Ramę pomalowałam na jasnoszary kolor czego nie widać w promieniach zachodzącego słońca. Paweł za pomocą takera przymocował mocny lniany materiał. Drugi jeszcze czeka na obicie. Będą idealne!




Z pamiętnika nieudolnego ogrodnika... Marchewka i kalarepka - palce lizać. Nawet nornica w tym roku grzecznie odgryza tylko pół marchewki zostawiając coś dla mnie. Na to narzekać nie mogę.
Problem jest z pomidorami. Złapała je zaraza - czernieją i liście, i łodygi. Oberwaliśmy liście i zrobiłam oprysk z drożdży. Wątpię by to opóźniło rozprzestrzenianie się choroby- raczej uspokajam sumienie. Buuu... Raczej nie doczekam pomidorków, mimo, że pięknie obrodziły.


7 komentarzy:

  1. U mnie też są plamy na pomidorach ale pojedyncze. Po cukinii przyszedł czas na fasolkę. Powoli juz patrzeć na nią nie mogę. Fotele w nowym wydaniu są boskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, cukinii i kabaczków mam duuużo. Uwielbiam! Mąż się śmieje, że powinnam napisać książkę "cukinia na 1500 sposobów". Cukinii nigdy za wiele. Fasolki też się najedliśmy. Taka z masłem i tartą bułą już mi znudziła, ale hitem jest podduszana w sosie grzybowym :D

      Usuń
    2. Masz rację.
      Robiłam fasolkę w sosie grzybowym, myślałam, że wymyśliłam coś nowego, niestety nie ja pierwsza.

      Usuń
  2. Niedawno u koleżanki z Wrzosowa Studio (polecam na fb) byliśmy zbierać fasolkę, pomidorki, buraczki... Ola i Krzyś podlewają wszystkie warzywa jakimś roztworem z pokrzywy (sami go robią) i nie mają kłopotów z chorobami. Może to jest sposób na Twoje pomidorki?
    Fotele wyszły eleganckie! No, teraz to już pasują idealnie! :) Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, gnojówka z pokrzyw u nas też w użyciu, ale na zarazę ziemniaczaną nie ma mocnych. Jak złapie, to pozamiatane...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też zaraza dopadła pomidory. Musiałam wyrzucić 6 dużych wiader pomidorów... Pierwszy raz coś takiego mi się trafiło. Fotel bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń