wtorek, 2 sierpnia 2016

lampiony ze słoików

       Lampiony ze słoików zawisły nad murkiem. Osobiście obstawiałam za powieszeniem ich na różnych wysokościach, ale zaś Paweł lubi wszytko równo i w jednej linii (jakże musi cierpieć remontując chałupę, w której nie ma ani jednego kąta prostego i ani jednej prostej ściany). Tym razem odpuściłam, ale i tak efekt jest zadowalający. Wieczorem na kamieniach pięknie odbijają się liście paproci.
     



Udało się zamontować okno w kamieniu. Mała rzecz a cieszy jak diabli. I pal licho, że to plastik. Lista remontowych wydatków jest zbyt bolesna i nie ma końca, więc nie narzekam. Każdy oszczędzony grosz przyda się przy kolejnych etapach.


Niedawno wściekłam się okrutnie, kiedy P zapakował do auta stary OCHYDNY fotel teściów. Ochrzaniłam go, że zwozi takie koszmarne strupy, które nie dość, że szpetne, to jeszcze zagracają dość ograniczoną przestrzeń. Byłam wściekła dopóki na nim nie usiadłam. No i tu mam dylemat. Jaki ten grat jest wygodny!!! Nie tylko ja go doceniłam, ale również kotka sąsiadów zapałała do niego taką miłością, że nie dało się jej zrzucić. I ani myślała się posunąć! Nawet kiedy przenosiłam fotel kilkadziesiąt metrów, kot niewzruszony leżał jak gdyby nic.
I teraz mam zadanie bojowe - odnowienie dwóch foteli (drugi do pary też się znalazł), które nawet jako nowe wyglądały koszmarnie...


2 komentarze:

  1. Kochana, lampiony wyglądają obłędnie po prostu!!! :) Jestem zachwycona! A strup-fotel to piękny polski design! To chyba Chierowski? Moda na niego wróciła właśnie do polskich wnętrz, także zmień mu tapicerkę i ciesz się zdobyczą, o której inni marzą. :D Cmok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strupek raczej nie jest autorstwa żadnego znanego projektanta, ale wygoda rekompensuje wszystkie jego mankamenty. Materiał obiciowy już mam :D Fotele przydadzą się na werandzie - można się wygodnie rozłożyć i patrzeć jak pada. Albo jak nie pada :D

      Usuń