Dawno mnie nie było... No ale dopadła mnie proza życia. Co się działo? Właściwie niewiele. Jeszcze przed końcem roku przeszłam leczenie radiojodem, teraz pozostają mi kontrole. Jakoś oswoiłam z tym moim rakiem. Jest dobrze.
Po nowym roku skupiłam się na zdobywaniu nowych umiejętności i ogólnie - rozwijaniu się. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.